Stary Wiarus Stary Wiarus
783
BLOG

Drzwi od stodoły II

Stary Wiarus Stary Wiarus Polityka Obserwuj notkę 11

Niedorzecznik prasowy linii lotniczej LOT uważa, że zatrzymanie jednego silnika w dwusilnikowym samolocie nad Atlantykiem, o 40 minut lotu, czyli ca. 500 kilometrów od najbliższego lądu, to usterka, która nie zagrażała bezpieczeństwu pasażerów i załogi.  

Zawróciwszy do Keflaviku na Islandii, samolot krążył na jednym silniku jeszcze półtorej godziny, aby, kłamliwymi słowami niedorzecznika, 'zrzucić' paliwo. Oczywiście nie zrzucić, tylko wypalić, bo awaryjny zrzut paliwa z Boeinga 767 trwa kilka do kilkunastu minut. Jak taki zrzut wygląda w modelu 767-400, można zobaczyć tutaj; 

http://www.liveleak.com/view?i=468_1210677414

Ale zrzut wygląda tak, jak na ilustracji, pod warunkiem, że samolot jest wyposażony w instalację do awaryjnego pozbycia się paliwa, odpowiednie pompy i zawory . A nie wszystkie B 767 tą instalację mają, bo w niektórych modelach 767, zwłaszcza serii -200 i -300, fuel dumping to jest opcja za dopłatą. 

Dowiadujemy się zatem pośrednią drogą, że LOT oszczędził, i jego Boeingi 767 tej instalacji nie mają. Bo gdyby miały, to LO 001 wyrzuciłby nadmiar paliwa nad Atlantykiem, po drodze z powrotem do Islandii, dla odciążenia samolotu, który z pełnymi zbiornikami paliwa ważył sporo więcej niż maksymalny dopuszczalny ciężar całkowity przy lądowaniu.

 Gratulacje dla pasażerów niedzielnego LO 001 z powodu niezatrzymania się drugiego silnika. Boeing przekształciłby się wtedy w szybowiec, tyle że zbyt ciężki, by wytrzymać lądowanie.  Przyziemienie, przeciążone podwozie ścina się, krótki poślizg na brzuchu, tony paliwa w zbiornikach w skrzydłach, snopy iskier na betonie, rozdarta cienka blacha, strumień nafty, zapłon, eksplozja, koniec. 

Trzy dni żałoby narodowej, prezydent w czerni. Usterka nie zagrażała bezpieczeństwu pasażerów i załogi, więc ogólna rozpacz, nikt nie rozumie, jak się to mogło stać... 

Mam pytanie: dlaczego Polacy ryzykują życiem w 20-letnich samolotach LOT? Ani to żaden specjalny frukt cenowy, ani obsługa lepsza niż gdzie indziej...

emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka