Stary Wiarus Stary Wiarus
152
BLOG

Geszeft ist geszeft, czyli liczy się tylko kasa

Stary Wiarus Stary Wiarus Polityka Obserwuj notkę 2

Gaz Wyb na temat zarzutów wdowy po Kalabińskim, że wyrzucili go z pracy, gdy był śmiertelenie chory:

"Potem Jacek zachorował. Przerwaliśmy oczywiście te rozmowy. Staraliśmy się Go wspierać. Proponowaliśmy wszelką pomoc w leczeniu w kraju u najlepszych specjalistów. Po wyjściu ze szpitala Jacek powiedział nam, że czuje się już dobrze, chce zostać w Waszyngtonie i nie chce rozmawiać o pracy w Polsce. Przerwaliśmy więc współpracę."

Chcieli, żeby śmiertelnie chory na raka człowiek wyjechał z kraju najlepszej na świecie onkologii, i przyjechał do Polski, gdzie oni mu załatwią najlepszych specjalistów. Polskich. 

Małostkowym, chciwym śmierdzielom nie przyszło nawet do głowy zaproponować choremu Kalabińskiemu, że pokryją mu koszta leczenia u dobrych onkologów amerykanskich. Może nawet w Mayo Clinic, albo Sloan-Kettering Memorial Centre, flagowych ośrodkach nowoczesnej onkologii. No bo to by przecież kosztowało.

No bo Kalabiński mógłby żyć jeszcze na przykład trzy miesiące, zamiast miesiąc, a oni mieliby koszty. Naturalnie, miłosierna Gazeta wysyłając korespondenta do USA nie opłaciła mu nawet porządnego ubezpieczenia medycznego, które pokryłoby rachunki, bo po co,

No, ale na szczęście on umarł, a oni oszczędzili. A teraz piszą "Go" z dużej litery. Geszeft ist geszeft.

emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka