Australijski agitator od zmiany klimatu Rupert Posner, dawniej z Greenpeace, a obecnie dyrektor na Australię jaczejki propagandowej The Climate Group http://www.theclimategroup.org
obecnie biorący udział w konferencji w Poznaniu, udzielił dziś rano wywiadu australijskiemu państwowemu radiu ABC:
- "udzielam tego wywiadu późnym wieczorem, stojąc na dworze bez marynarki, ponieważ w ciepłym Poznaniu już zaczyna się odczuwać wpływ zmiany klimatu"
("in warm Poznan we’re starting to see the impact of climate change right away")
Szybkie sprawdzenie w sieci pokaże każdemu, kto woli myśleć własnym, a nie pożyczonym od aktywisty mózgiem, że podczas udzielnia tego wywiadu, we środę o godzinie 22.00 czasu lokalnego (8.00 rano we czwartek na wschodnim wybrzeźu Australii) temperatura w Poznaniu wynosiła +2, słownie plus dwa stopnie Celsjusza. Prognoza na czwartek przewiduje maximum +5 stopni i minimum +3 stopnie.
http://www.wunderground.com/global/stations/12330.html
Automatyczna stacja meteorologiczna na lotnisku w Poznaniu donosi, że w chwili kiedy pisalem tą notkę (godzina 5.22 rano we czwartek w Poznaniu, 15.22 we czwartek w Sydney) na poznańskim lotnisku temperatura wynosiła + 1ºC, wiał wiatr ze wschodu z prędkością 3,1m/s, widoczność wynosiła 2,5 kilometra, podstawa chmur znajdowała się 701 metrów nad ziemią, ciśnienie wynosiło 1012 hektopaskali, a temperatura z poprawką na wiatr (wind chill factor) -2 ºC - tak jest, minus dwa stopnie…
O ludu polski, czy mógłbyś w moim imieniu obedrzeć tych zielono-czerwonych agitatorów z marynarek i wystawić ich na noc na balkon luksusowych, dobrze ogrzewanych apartamentów, jakie zajmują w najlepszych hotelach Poznania?
Czy znajdzie się w końcu ktoś, kto pogoni tą bandę batem, boso i w gaciach po śniegu, i czy wtedy też będą udawać, że klimat ich parzy?
Komentarze