W znajdującej sie w przygotowaniu ustawie o środkach przymusu bezpośredniego pojawia się bowiem nowa kategoria środków "ogłuszających", które mogą powodować "dysfunkcję niektórych zmysłów", o czym z satysfakcją donosi GazWyb.
Mam nadzieję że w tym również węchu, bo od tego państwa zaczyna zalatywać trupem.
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9906583,Decybele_jednak_beda_nowa_bronia_policji_.html
W przygotowywanej właśnie ustawie o środkach przymusu bezpośredniego mają znaleźć się zapisy, które prawdopodobnie pozwolą mundurowym wykorzystywać zakupione niedawno kontrowersyjne urządzenia LRAD - informuje TOK FM. Mogą one emitować w określonym kierunku głośny pisk, który ogłusza ludzi, a tym samym może być wykorzystywany np. do rozganiania nielegalnych demonstracji.
Za zakup urządzeń na policję posypały się gromy, bo - jak pisała Gazeta Wyborcza - na razie przepisy nie pozwalają na wykorzystywani ich do ogłuszania. Rzecznik Prasowy Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski cały czas usprawiedliwia decyzję i przekonuje, że mundurowi kupili LRAD-y (Long Range Acoustic Device) w innym celu. - My chcieliśmy kupić i kupiliśmy je tylko i wyłącznie jako urządzenie nagłaśniające, a nie środek przymusu bezpośredniego. - tłumaczy Sokołowski. Obecnie więc policja za 780 tys. zł policja ma 6 bardzo drogich głośników.
Jeżeli jednak nowa ustawa o środkach przymusu weszłaby w takim kształcie, jak jest zapowiadana podobne tłumaczenia nie będą już potrzebne, bo mundurowi prawdopodobnie będą mogli korzystać z urządzeń w pełnym zakresie. Pojawia się w niej bowiem nowa kategoria środków "ogłuszających", które mogą powodować "dysfunkcję niektórych zmysłów".
==================================
Gdzie jest teraz ta główna specjalistka z Centrum Informacyjnego Rządu przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Małgorzata Juras, która napisała cztery dni temu:
"Odnosząc się do kwestii związanych z wykorzystywaniem zakupionych urządzeń, podkreślić należy, że – zgodnie z udzielonymi przez MSWiA wyjaśnieniami – zamawiający nie przewidywał i nie żądał, aby ww. sprzęt posiadał funkcję umożliwiającą obezwładnianie osób za pośrednictwem dźwięku o wysokiej częstotliwości. Ze specyfikacji technicznej zakupionych urządzeń wynika, że prawdopodobnie mają one taką możliwość, jednakże winno się traktować ją jako funkcję dodatkową, na którą zamawiający nie miał wpływu. "
No i gdzie jest profesor Sadurski, wybitny etyk prawa, od którego nadal nie otrzymaliśmy opinii eksperta na temat jak powinien się zachowywać gruntownie etyczny obywatel kraju, którego rząd łże mu w oczy jak pies?