Stary Wiarus Stary Wiarus
2133
BLOG

Precedens II, czyli renesans moralny

Stary Wiarus Stary Wiarus Polityka Obserwuj notkę 8

 W bezprecedensowym akcie odnowy moralnej, MSWiA opublikowało pod adresem;

Informacja dotycząca wykorzystanych materiałów

oficjalne przyznanie się do przywłaszczenia zdjęć opublikowanych w "galerii internetowej airliners.net" na potrzeby raportu komisji Millera.

Tylko że airliners.net to nie jest żadna galeria internetowa, tylko całkowicie komercjalny portal należący do firmy Demand Media Inc. z Santa Monica Ca., za pośrednictwem której zamieszczone tam zdjęcia można kupić od autorów, natomiast liczne ostrzeżenia przed naruszaniem praw autorskich umieszczone na stronach portalu przestrzegają przed braniem ich sobie za darmo. Firma Demand Media uprzedza, że wszystkie zdjęcia wystawione na jej stronach internetowych mają oprócz widocznych zastrzeżeń copyright także i niewidoczne cyfrowe "znaki wodne", i że będzie ścigać sądownie naruszających jej prawa majątkowe.

Ponieważ właściwe do ewentualnej sprawy są sądy stanu Kalifornia, które mogą się nie zgodzić z poglądem MSWiA, że jak na zdjęciu jest polski samolot, to państwo polskie automatycznie jest każdego takiego  zdjęcia właścicielem, to ja cienko widzę wyniki ew. sprawy cywilnej Demand Media Inc. v. Republic of Poland.

O ile ktoś miałby ochotę poszukać numeru firmy Demand Media Inc., zadzwonić, poprosić o połączenie z radcą prawnym firmy, i dobrym amerykańskim obyczajem przechodzenia wprost do konkretu zapytać, ile jest warty dla firmy dowód na piśmie, że ją okradziono, to może być przyjemnie zaskoczony odpowiedzią, ponieważ w amerykańskiej praktyce tak prawnej jak i handlowej istnieje pojęcie "finder's fee" czyli honorarium dla znalazcy. W tym wypadku, dla znalazcy dowodu naruszenia praw majątkowych firmy.

Ja natomiast zapytuję uprzejmie, czy interpretacja takich pojęć jak prawo autorskie i prawa majątkowe zmieniła się ostatnio w Polsce na tyle, że teraz każdy może wejść z ulicy do dowolnej prywatnej galerii w Warszawie lub Krakowie, wybrać sobie obraz, jaki mu się najbardziej podoba, zdjąć go ze ściany i wyjść z nim bez płacenia, i nic mu nie będzie za to?

 

 

 

 

 

emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka