Zapewne z powodu spędzenia ponad 25 lat w racjonalnym kraju na antypodach, którego mam przyjemność być obywatelem, doznaję atrofii wyobraźni. Za cholerę bowiem nie potrafię zrozumieć, o co chodzi w polskim piśmie urzędowym, które ktoś wywiesił na Facebooku.
Polski urząd miejski rekwiruje komuś motocykl na potrzeby mobilizacji? W lutym 2012 roku? W czasie pokoju?
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć ten poroniony płód czekisty i traktorzystki?