Stary Wiarus Stary Wiarus
3592
BLOG

Pół sekundy

Stary Wiarus Stary Wiarus Polityka Obserwuj notkę 40

 "„W ekspertyzie (ATM – mój przyp.) podano, iż z odczytów usunięto ostatnie pół sekundy. Nastąpiła tu zadziwiająca zbieżność: w raporcie MAK w trakcie tej samej pół sekundy także nie ma żadnych odczytów, a zamiast nich pojawia się szara linia oznaczająca brak danych, usuniętych przy zastosowaniu rosyjskiego programu WinArm32, używanego do prezentacji zapisów. Z takim samym zabiegiem mamy do czynienia w nagraniach CVR. Podczas alarmu TAWS nadawane są automatycznie komunikaty głosowe (np. Terrain Ahead, Pull Up). Ostatni z tych komunikatów w dostępnych nagraniach z kokpitu jest przerwany w pół słowa: Pull... chociaż system TAWS nie uległ awarii, ponieważ trzy sekundy później nagrał ostatni „fault.log”. Tak więc i ostrzeżenie „Pull Up” powinno się nagrać w całości.


Wycięte z rejestratorów i z nagrania z kokpitu pół sekundy znajduje się bezpośrednio po TAWS #38. Można zatem przypuszczać, że nastąpiło wówczas zdarzenie, które zostało zarejestrowane przez czarne skrzynki, rosyjską i polską, i było słyszalne w kabinie pilotów”.

martynka78.salon24.pl/499658,10-kwietnia-2010-panstwo-polskie-upadlo-na-kolana

O ile dr Nowaczyk ma rację, to już wiemy w takim razie, dlaczego rosyjski rejestrator parametryczny K3-63 musiał rozwiać się w niebyt, i dlaczego  nie mamy już polskiego rejestratora ATM ani jego oryginalnej karty pamięci.

Polski rejestrator ATM QAR 128 ENC (ENC, nawiasem mówiąc oznacza rejestrator w wersji encrypted, czyli kodowanej), został przewieziony do Warszawy w celu rozkodowania przez producenta, a następnie odesłany z powrotem do Rosji, razem z oryginalnym nośnikiem danych. 

www.rp.pl/artykul/2,472324.html


Czy ktoś w Polsce zabezpieczył kopię pełnego zapisu ATM QAR, obejmującą także ostatnie pól sekundy?

Natomiast znajdujący się pod podłogą kabiny pasażerskiej rosyjski rejestrator szybkiego dostępu K3-63, klejnot techniki radzieckiej lat 60-tych, z powodu swojej przestarzałości niepodatny na fałszowanie - urządzenie elektromechaniczne, optyczny zapis danych na taśmie filmowej - rozwiał się w niebyt, pomimo opancerzonej obudowy.

 

Calkiem jak kokpit, który zdaniem MAK rozprysł się na tysiące szczątków, co wszakże nie przeszkodziło odzyskaniu bloków awioniki FMS i TAWS w stanie umożlwiającym odczyt danych przez amerykańskiego producenta. Ani munduru kpt. Protasiuka w jak najbardziej znośnym stanie. Ani części dokumentów samolotu, przechowywanych w kokpicie. Nota bene: Oczywiście, mundurowa marynarka kapitana Protasiuka mogła wisieć w schowku poza kabiną pilotów. Ale rodzina otrzymala  także jego mundurowe spodnie. Jest wysoce nieprawdopodobne, by w locie z prezydentem na pokładzie dowódca pilotował samolot w gaciach, a spodnie kazał odwiesić do szafki...

pl.wikipedia.org/wiki/Rejestrator_K3-63

 

 

emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka