Stary Wiarus Stary Wiarus
1129
BLOG

Winko i oliwki

Stary Wiarus Stary Wiarus Polityka Obserwuj notkę 36

  

Pani Leonarda Bukowska, rozżalona na Unię Europejską, pisze:
 
 
Niestety, Europa Zachodnia czy też "Stara Unia" problem po prostu zbyt długo ignorowała. Ot - fajnie było w Europie - między francuskimi winkami, hiszpańskimi oliwkami i brytyjskimi gadżetami firmy Burberry. Nawet do tego wszystkiego udało się uspokoić ten cholerny wschód - Polska i kilka innych państw z byłego bloku wschodniego powróciły szczęśliwie w objęcia Zachodu i przez kilka lat jakoś wszystko funkcjonowało. A za Bugiem już tam Putin dobrze sobie radził i wiedział, co robić, żeby nie było problemów a ropa i gaz płynęły.”
 
Otóż, jakkolwiek sercem jestem z Panią, to głową niekoniecznie.

Czy gdyby Francuzi zamiast wina pili samogon, Włosi jedli słoninę zamiast oliwek, a Anglicy chodzili w watowanych tiełogrejkach zamiast wyrobach firmy Burberry, to Ukraińcom byłoby od tego lepiej?
 
UE to jest w zamyśle wspólnota przede wszystkim handlowa, bezpośrednia spadkobierczyni Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali. UE założono po to, żeby pani mogła sobie kupić winko i oliwki, a nie po to, by wyzwalać uciemiężone ludy spod jarzma Moskwy.
 
Można było tak zrobić, by UE stała się rzeczywistą siłą. Ale nikt nie pluł obficiej niż Polacy na pomysł, aby z tej wspólnoty zrobić superpaństwo federalne, wyposażone we wlasną dyplomację i siły zbrojne, z którymi należy się liczyć.
 
Pamięta Pani te wyzwiska? Jewropa, Eurokołchoz, europejsy, nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, żabojady, dżemojady, generała Sikorskiego nam zabili etc. etc.
 
W sumie, na Unię obruszał się potok plwocin, porównywalny tylko z opluwaniem przez Polaków aliantów zachodnich za to, że zdradzili, panie, sprzedali…
 
Zdradzieccy alianci nie rozpoczęli mianowicie natychmiast po zakończeniu drugiej wojny światowej trzeciej wojny, z Rosją o wolność Polski, chociaż wolność się przecież Polakom należy jak psu micha.  Pogląd o zdradzie aliantów jest do dziś bardzo rozpowszechniony, bo mało komu chce się myśleć, że o ile Stalin mógłby prowadzić nową wojnę do końca świata i jeden dzień dłużej, nikogo o pozwolenie nie pytając, o tyle przywódcy zachodni musieliby na to otrzymać zgodę swoich parlamentów, niemożliwą w zasadzie do uzyskania. Ponadto Zachód mógłby takiej wojny nie wygrać.
 
 
Baliście się stracić w federacji europejskiej:
 
(i)          swoje drogocenne państwo narodowe
(zupełnie jakby państwo narodowe istniało w Polsce choć przez sekundę po 1939 roku);

(ii)        swoją tożsamość kulturową, a szczególnie religijną
(czyli, ujmując w skrócie, baliście się utracić procesję Bożego Ciała i rekolekcje wielkanocne, które nigdy nikomu w Polsce w najmniejszym stopniu nie przeszkodziły kraść, cudzołożyć, przerywać ciążę i składać fałszywe świadectwa przeciw bliźniemu swemu).
 
 
Nikomu co prawda takie obawy się w Europie nie potwierdziły, ale Polacy, jak zawsze wiedząc lepiej, wiedzieli że Unia Europejska to dom niewoli.
 
A teraz ta znienawidzona i opluwana Jewropa, ten Eurokołchoz, ma za was wyciągać ukraińskie kasztany z ognia, bo barbarzyńca u bram? Gorzki uśmiech.
 
W jakiś czas po Ukrainie przyjdzie kolej na Polskę. Minister Sikorski po prostu zabierze żonę i dzieci i odleci do teściów w Maryland. Reszta skończy tam, gdzie głupota i małość elektoratu wiedzie was jak po sznurku – pod wielkoruskim butem. Nie smakował Eurokołchoz? Przyjdzie prawdziwy, już bez ‘Euro’.

Wielu z was dojdzie wtedy na pocieszenie do wniosku, że bardzo dobrze, po przecie Moskale to są bracia nas Lechitów – wódkę piją, po pijanemu śpiewają, pedałów nie lubią, łapówki biorą, no i idzie zrozumieć co mówią bez psucia głowy nauką angielskiego. Same plusy jednym słowem, a bez winka, oliwek i paszportów można się obejść. W PRL tego nie mieliście, a było wam jak w niebie – wczasy za darmo, studia za darmo, kolonie dla dzieci za darmo, no i wszyscy mieli pracę.
 
Po piwnicach, wasza młodzież będzie czytać głośno “Dziady” i knuć następne powstanie narodowe. Generał-gubernator w Pałacu Namiestnikowskim, dawniej  prezydenckim, będzie po ojcowsku pytał w telewizji, czego wam jeszcze trzeba: biało-czerwone flagi wiszą, na ulicy wolno po polsku mowić, szkoła po polsku, TVP, TVN i Polsat  po polsku i w tych samych rękach co przedtem. Mazurka Dąbrowskiego dalej grają, bo eto toże charoszaja piesnia, jak sam Soso orzekł już dawno. A że orzeł w godle ma teraz dwie głowy zamiast jednej, to tylko hołd dla waszego intelektu.
 
Komu to nie odpowiada, niech emigruje, dopóki ma paszport. Poza Europę. Europa to tylko winko i oliwki.

emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka