LUNCH WITH THE FT
November 28, 2014 12:03 pm
Lunch with the FT: Donald Tusk
Henry Foy
Over fish and shots of Goldwasser, the new president of the European Council talks about being a ‘hooligan’ in communist-era Poland and why ‘Russia is our strategic problem’
Lunch with the FT: Donald Tusk
Ja w różne rzeczy mogę uwierzyć, ale akurat nie w to, że akurat na dwa dni przed upływem terminu w którym Donald Tusk miał opanować język angielski, poprzednio znany mu słabo, Donald umówił się z brytyjskim dziennikarzem na rybkę i wódeczkę Goldwasser w barze “Przystań” w Sopocie i przemówił do niego płynną idiomatyczną angielszczyzną, z użyciem zwrotów takich jak:
“We would roam the streets, you know, cruising for a bruising.”
Tym bardziej, że idiom ‘cruising for a bruising’ jest w ogóle amerykański, a konkretnie pochodzi ze slangu czarnych Amerykanów…
No i jeszcze się ten biedny Brytyjczyk z Financial Times zupełnie zamotał w biografii Tuska:
:"Growing up in communist Poland, he heard stories of how both his grandfathers were sent to labour camps following the Nazi invasion in 1939, and of ancestors drowned on refugee ships sunk by U-boats."
Obaj dziadkowie znaleźli się w obozach pracy? Przodkowie potonęli na statkach zapchanych uchodźcami zatopionych przez U-booty? Jedyne statki podczas II wojny światowej zapchane uchodźcami w tej części świata były niemieckie, a zatapiali je bohaterscy sowieccy podwodniacy…
Ja rozumiem, że wysiłki pi-arowców, którym postawiono ambitne zadanie, by zrobić z Donalda europejskiego męża stanu, muszą być ambitne na miarę tego zadania, ale prawdopodobieństwo, że Donald zaczął naraz płynnie lecieć grypserą z Harlemu, jest mniej więcej takie samo jak publicznego wygłoszenia wstępu do “Pana Tadeusza” w noc wigilijną przez krowę, która zanadto się obżarła magicznymi kwiatami paproci.
Komentarze