Stary Wiarus Stary Wiarus
829
BLOG

Der Hakenkrieg

Stary Wiarus Stary Wiarus Polityka Obserwuj notkę 3

 

Der Hakenkrieg

 

Wojna między mocarstwami na haki smoleńskie?
A właściwie dlaczego nie?

 

Medialne szczujnie i bataliony trolli zapluwają się potępiając Jürgena Rotha, że niewiarygodny, bo nie może udowodnić wedle standardu dowodowego z kodeksu postępowania karnego, czyli ponad wątpliwość, pochodzenia materiału który publikuje jako notatki służbowe BND rzucające odmienne od oficjalnego światło na Smoleńsk.

Hipokryzja aż świszcze. Kiedy dr. inż. Maciej Lasek opowiada bajki za PLN 8000 miesięcznie, nie tłumacząc się z ich źródła, to jakoś to szczujniom nie przeszkadza. Redakcja 'Wprost' nie jest w stanie wytłumaczyć się, kto im dał nagrania, a Gazeta Wyborcza zachowuje dyskrecję w przedmiocie pochodzenia licznych swoich rewelacji smoleńskich opublikowanych na jej łamach w ciągu ostatnich pięciu lat.

Co w niczym nie przeszkadza, że na taśmach 'Wprost' rzeczywiście ewidentnie słychać głosy crème de la crème polskiej polityki i biznesu,  a niektóre rewelacje GazWyb były ewidentnie umocowane w nieopublikowanych materiałach prokuratury, w związku z czym sens tych publikacji leży w ich zawartości, a nie kanale i narzędziach przekazu.

Zresztą metoda kontrolowanych przecieków przez zaprzyjaźnionych autorów ma bogatą tradycję w niemal każdym kraju. Roth nie jest ani trochę mniej wiarygodny niż Lasek, a może nawet nieco bardziej, bo Laskowi KPRM płaci regularnie, choćby nic nie mówił, natomiast Roth nie dość, że napisał, ale musi jeszcze sprzedać książki. Jego materiał to oczywiście żaden dowód. Ale niezła poszlaka.

Poszlaka jest niezła, ponieważ publicznie wiadomo, że Angela Merkel w wyniku długiej rozmowy w cztery oczy z Władimirem Władimirowiczem podczas szczytu G20 w Brisbane znacznie wychłódła w swojej ocenie Rosji, a Niemcy od tego czasu rzadziej pertraktują z Rosjanami z pozycji Trendelenburga. Nie da się zatem wykluczyć, że przeciek kontrolowany, wykonany za pośrednictwem Rotha, to jest czytelny sygnał z Berlina do Moskwy – pohamujcie się, oder....

Sam Władimir Władimirowicz jest naturalnie daleki od bezbronności w tej grze. Nikt normalny nie uwierzy, że podpułkownik KGB wyrzekł się opcji uzyskania haka wszystkich haków na premiera znienawidzonej Polszy, i nie zabrał ze sobą odpowiedniego gadgetu nagrywającego na spacer z Donaldem Donaldowiczem po sopockim molo. Nie sądzę również, by zrezygnowano z nagrania sprzętem najwyższej jakości każdego słowa, jakie padło w smoleńskim namiocie z żółwikami.

Moskwa ma też kilometry archiwalnych półek z kompletem dokumentów bratnich służb zdeponowanych w Moskwie tak przed jak i po 1989 roku. Nie uwierzę, że nikomu w Moskwie nie przyszło do głowy sprawdzić w stosownym spisie, kim był Inofizieller Mitarbeiter 'Oskar', i czy to aby nie on jest obecnie przewodniczącym Rady Europy.

W każdym razie, bez względu na stan faktyczny, Władimir Władimirowicz jest w stanie w każdej chwili wykazać nagraniami, zdjęciami, dokumentami i zeznaniami świadków, że polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego zamordowali jego polscy przeciwnicy polityczni z pomocą Unii Europejskiej oraz niezdyscyplinowanych elementów rosyjskich służb specjalnych, które to elementy, na szczęście, dzięki pryncypialnej postawie Federacji Rosyjskiej już dawno nie żyją.

W kuluarach stoi jeszcze w cieniu Barack Hussein, ze zdjęciami satelitarnymi Smoleńska z dnia 10 kwietnia 2010 r., oraz z dat przed i po 10/04, nieoczekiwanym zbiegiem okoliczności odpowiadających dniom, w których satelity komercjalne mają luki w pokryciu tej okolicy.

 

Być może Rotha napędza tylko Jürgen Roth i brak dowodów na udział osób trzecich. Ale równie dobrze może go napędzać BND lub dowolna inna poważna służba wywiadowcza, której szef jadąc pięć lat temu do pracy usłyszał wiadomość w dzienniku radiowym, i dojechawszy do biura zażądał od swoich analityków pilnego raportu na temat "co o tym wiemy i od kiedy?".

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka