Czy Maniek Janicki, generał dywizji w stanie spoczynku, który uzyskał awans na ten stopień w nagrodę, po śmierci prezydenta którego ochranianie było jednym z podstawowych obowiązków służby, którą Maniek w dniu śmierci prezydenta kierował, dostanie awans na generała broni? Awansować oficerów w stanie spoczynku można jak najbardziej, są liczne precedensy.
Za co Maniek miałby dostać trzecią gwiazdkę do wężyka? No jak to? Jasne, że za podpisanie instrukcji wydłużającej trzykrotnie, z dwóch lat do sześciu, resurs eksploatacyjny opon do prezydenckich limuzyn oraz zezwalającej na zużycie bieżnika poniżej poziomu minimalnego zalecanego przez producenta. Na zasadzie, że nie będzie Niemiec z BMW ani Francuz z Michelina pluć nam w twarz, bo Maniek jest kierowcą i wie lepiej. No bo przecież Maniek nie mógł postąpić inaczej, bo i jak? Zameldować się u prezydenta Komorowskiego i powiedzieć, że od jutra nie ma limuzyn, i nie będzie dopóki się nowych opon nie kupi? Jakże to tak, ot tak sobie zameldować prezydentowi, który dopiero co go awansował i dać w ten sposób dowód, że z Mańka taki szef szefów ochrony, jak z koziej prostnicy saksofon tenorowy? Maniek zatem podjął jedynie słuszną dla siebie decyzję, i siedział cicho.
Jedną tylko widzę zagwozdkę w wynagrodzeniu dzisiaj Mańka nowym awansem za ten spryt i oszczędność dla budżetu na oponach do pancernych BMW. Otóż nominację gen. dyw. w st. spocz. Mariana Janickiego na stopień generała broni musiałby podpisać prezydent Andrzej Duda.
A poważnie – skoro już mamy w kodeksie przestępstwo sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji lądowej, to na zdrowy chłopski rozum Maniek po wypadku prezydenta Dudy powinien beknąć za dość oczywiste sprawstwo kierownicze, a wszyscy jego następcy na stanowisku szefa BOR, za których kadencji Mańkowej instrukcji przestrzegano – za brak nadzoru.
Na tej samej zasadzie na jakiej beknąłby za wypadek dyrektor firmy przewozowej nakazujący swoim kierowcom autobusów międzymiastowych użytkowanie opon trzykrotnie dłużej niż zalecany przez producenta resurs.
Komentarze