Pomimo oporu praktyków od bliskiego wsparcia lotniczego (CAS), amerykańskie lotnictwo wojskowe zdecydowało wycofać z użycia wszystkie posiadane samoloty szturmowe A-10C Thunderbolt II.
http://theaviationist.com/2016/03/24/us-air-force-retiring-a10-anyway/
49 samolotów (2 dywizjony) zostanie wycofanych w roku finansowym 2017-18, 49 samolotów w roku 2018-19, 64 w 2019-2020 i 96 w 2020-21.
Amerykanie jakoby sądzą, że wprowadzany właśnie na uzbrojenie wielokrotnie droższy i nieporównanie bardziej delikatny F-35 zastąpi wycofywane "Warthogs", pierwotnie zaprojektowane specjalnie do działań przeciwko sowieckiej broni pancernej w Europie, a później wielokrotnie używane, ze znakomitym skutkiem, w Afganistanie i na Bliskim Wschodzie. Wielu amerykańskich praktyków frontowego użycia lotnictwa puka się w głowę, i ostrzega, że USAF bezpowrotnie traci funkcję bliskiego wsparcia ogniowego piechoty, ale zbyt wielu generałów USAF zaangażowało swój prestiż w F-35, by kontrowersyjną decyzję zmienić.
Wszystkie amerykańskie A-10C mają resurs do co najmniej 2038 roku. Uprzedzając malkontentów, którzy zaraz powiedzą, "co za złom!" przypominam, że Polska zamierza eksploatować w tej samej roli totalnie przestarzałe rosyjskie Su-22 – do 2050 roku…
Modyfikacje awioniki, software i uzbrojenia wszystkich samolotów A-10 do standardu A-10C, przewidzianego do eksploatacji do 2038 roku, zakończono w 2013 roku. Łączny koszt modyfikacji, wyłożony przez podatnika amerykańskiego w latach 2010-2013, wyniósł 2,25 miliarda dolarów.
W wyniku modyfikacji, płatowce A-10C mają od 10 do 30 lat, czyli są młodsze od większości polskich Migów-29 i Su-22, natomiast wszystko wewnątrz płatowca, od silników po awionikę, zostało wymienione na nowe. W środku, te A-10C są nowsze niż polskie F-16C/D. Tak w środku jak i na zewnątrz, wycofywane A-10C są nowsze od wycofanych przez Niemcy czołgów Leopard II, które Polska przejęła od Niemiec z pocałowaniem ręki.
A-10C są daleko skuteczniejsze w atakowaniu celów naziemnych od polskich śmigłowców szturmowych Mi-24 i Mi-35. Są opancerzone i odporne na ogień z ziemi. Atakują na niskim pułapie z szybkością ponad 700kmh, ponad dwa razy szybciej niż śmigłowce. Zabierają ponad 7 ton podwieszonego uzbrojenia. Mają integralne wielolufowe działko 30mm, największe szybkostrzelne działko (3900 pocisków na minutę) jakie kiedykolwiek wbudowano w jakąkolwiek maszynę latającą. Stopień automatyzacji A-10 jest minimalny, skuteczność samolotu o wysokiej zdolności manewrowej, atakującego z szybkością 700 kmh na wysokości poniżej 50m, zależy niemal wyłącznie od umiejętności pilota. Im większa brawura pilota, tym A-10 skuteczniejszy.
Idealny samolot na polskie warunki - tani, prosty, niewymagający w obsłudze, zbudowany z myślą o lotniskach polowych, zabójczo skuteczny w zwalczaniu czołgów, pojazdów pancernych, helikopterów i piechoty zmechanizowanej, czyli standardowego warsztatu ruskiej inwazji, którą miał w zamyśle zwalczać na niemieckich równinach.
Weźcie w leasing za symbolicznego $1 cztery dywizjony A-10C, które Amerykanie planują wycofać w latach 2017-2019. Z warsztatami remontowymi, zapasem części zamiennych i amunicji, symulatorami do szkolenia. Zadeklarujcie że Polska z rozkoszą zatrudni na kontrakcie wszystkich amerykańskich pilotów-instuktorów, jakich te dywizjony mają, oraz ekipy obsługi naziemnej, więc razem z samolotami przyszłaby obecność umundurowanego personelu USAF w Polsce, zniechęcającą Rosjan do prewencyjnego zbombardowania baz.
Wpiszcie do kontraktu klauzulę że małe zespoły polskich A-10 z polskimi pilotami będą mogły być okresowo delegowane do amerykańskich sił ekspedycyjnych – nie za darmo naturalnie.
Win-win. Amerykanie rozwiązaliby sobie swój problem budżetowy, unikalnie użyteczne samoloty zostałyby na chodzie tak, jak oryginalnie planowano, czyli co najmniej do 2038 roku, a Polska zyskałaby 'major deterrent', skutecznie negujący ewentualne użycie w Polsce nieprzyjacielskich pojazdów pancernych i śmigłowców szturmowych.
Albo lepiej nie, dajcie sobie spokój, powołajcie się na ogólną niemożność i latajcie na Su-22 do 2050 roku. Najstarsze polskie Su-22 będą wtedy miały ponad 70 lat.
PS. Niewiele osób wie, że w wojnie 1920 roku, ofensywę sowiecką na Warszawę powstrzymało między innymi niesłychanie innowacyjne jak na tamte czasy użycie polskiego lotnictwa do atakowania celów naziemnych z małej wysokości ogniem broni pokładowej i bombami. Pojęcie “samolot szturmowy” (ground attack aircraft) wymyślono ponad 20 lat póżniej.