Czy ktoś może mi powiedzieć, na jakiej zasadzie można całkowicie bezkarnie wykonać w Polsce publicznie, oraz transmitować w prywatnej telewizji, arabską pieśń bojową uważaną za nieoficjalny hymn Al-Kaidy?
Czy to nie jest aby ścigane z urzędu?
Czy w ramach rzekomego wstawania Polski z kolan można by na początek przynajmniej zawiesić na chwilę tradycyjną, dobrotliwą polaczkowatą dupowatość, przestać mówić "oj-tam, oj-tam", i zamknąć bez zawieszenia gościa odpowiedzialnego za organizację imprezy za propagandę nienawiści na gruncie religijnym i narodowościowym? A tureckiemu bokserowi, który wchodząc na ring śpiewał tą pieśń pełnym głosem, zafundować dziesięcioletni zakaz wjazdu do Polski?
Pięciu jeźdźców polskiej Apokalipsy to:
Bezczelność, Bezkarność, Bezradność, Bezhołowie, Bezmyślność.