Stary Wiarus Stary Wiarus
718
BLOG

Oval Office z mchu i paproci?

Stary Wiarus Stary Wiarus Polityka Obserwuj notkę 28

Oval Office z mchu i paproci?

Oval Office z mchu i paproci?

http://www.rp.pl/Szczyt-NATO/160709745-Wysoka-gotowosc-do-szczytu-NATO.html

Najważniejszym gościem szczytu w Warszawie będzie prezydent Barack Obama, który do Polski przyjedzie prawdopodobnie wieczorem 7 lipca lub 8 lipca nad ranem. Szczegóły pobytu prezydenta USA w Warszawie owiane są tajemnicą ze względów bezpieczeństwa. Na potrzeby amerykańskiego prezydenta zbudowano na płycie Stadionu Narodowego kopię amerykańskiego gabinetu owalnego na wzór tego, który znajduje się w Białym Domu w Waszyngtonie. To w tym pokoju Obama będzie prowadził bilateralne rozmowy oraz przygotowywał się do wystąpień na szczycie, których – według naszych źródeł – ma być kilka.

 

Zawsze mi się wydawało, że cała atmosfera i mistyka Oval Office polega na tym, że to jest miejsce głeboko umocowane w amerykańskiej historii i tradycji politycznej. Wystawiliście kopię, fałszywe Oval Office z dykty, jak w studio filmowym, na płycie stadionu? Dlaczego? Komu to ma imponować? Prezydentowi USA? Czy ktoś pytał ludzi Obamy, jak sam prezydent się zapatruje na obsadzenie go w roli aktora w teatralnej czy filmowej dekoracji? Jaki genialny dyplomata jest odpowiedzialny za ten dziwaczny pomysł? Czy macie plan B na wypadek, gdyby prezydent USA odmówił robienia z siebie małpy w przygotowanej dla niego scenografii? 

Wyjść z tego może ogólny blamaż na skalę Komorowskiego bredzącego na spotkaniu z Obamą o bigosowaniu i podającego w wątpliwość prowadzenie się małżonki prezydenta. Czy Obama ma wystarczające poczucie humoru by z kamienną twarzą urzędować w tekturowej kopii swojego waszyngtońskiego gabinetu? Czy MSZ RP ma w ogóle takie stanowisko jak szef protokołu, i czy ktoś z nim ten pomysł konsultował?

 

Ponadto, nigdzie nie mogę znaleźć źródła pomysłu przeprowadzenia szczytu NATO akurat na stadionie. Czy to dlatego, że w Warszawie po prostu nie ma żadnego centrum konferencyjnego, w którym można by zorganizować konferencję na najwyższym szczeblu w takiej skali?

emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka