My niewinni, my zbłąkani, my pili jabcok, my po angielsku niegramotni, my komputer, wynalazek diabła, tylko jednym palcem potrafimy obsługiwać, więc jakże było nam przeczytać, że Christopher Lynn "Chris" Hedges to weteran lewackiego aktywizmu w USA. My nie wiedzieli, nie zauważyli, nam umknęło, że on się do RT (Russia Today) przyłączył i Putin mu teraz płaci. My niewinni, nas zwiedli, okłamali, podeszli, sprzedali wrogowie – zmiłujcieee!
Mam dla was propozycję, szmaciarze szkalujący własny kraj w obcych mediach, współsprawcy budowy międzynarodowego wizerunku Polaków jako neofaszystów. Zaskarżcie Hedgesa – na własny koszt, w amerykańskim sądzie – o wypaczenie waszej szlachetnej intencji skutkujące uszczerbkiem waszych dóbr osobistych i reputacji zawodowej (such as it may be). Do czasu wydania wyroku, wycofajcie się czasowo z zawodu. Jeśli amerykański sąd (a nie "rozgrzani" polscy sędziowie) przyzna wam rację, możecie wrócić. Zadeklarujcie jednak, że w razie wyroku na waszą niekorzyść, wycofacie się z zawodu na stałe.
Uprawianie nierządu to jedno, a publiczne uprawianie nierządu to drugie.
https://en.wikipedia.org/wiki/Chris_Hedges
http://niezalezna.pl/83866-kompromitacja-dziennikarzy-wyborczej-zgodzilismy-sie-tylko-odpowiedziec-na-pytania
Jest reakcja dziennikarzy „Gazety Wyborczej” Jarosława Kurskiego i Piotra Stasińskiego na burzę, jaką wywołał w mediach tekst Chrisa Hedgesa, w którym nazywa on polski rząd „nowymi faszystami europy”. Kurski i Stasiński, którzy przywołani są w tekście, jako główne źródło informacji o sytuacji w Polsce twierdzą teraz, że „odpowiedzieli tylko na pytania” i nie wiedzieli, że Hedges współpracuje z Russia Today.
W związku z prawdziwą medialną burzą, Jarosław Kurski i Piotr Stasiński postanowili zabrać w tej sprawie głos i przedstawić swoje stanowisko.
Były dziennikarz „The New York Times”, a obecnie prokremlowskiej telewizji Russia Today, Chris Hedges, który opublikował na łamach amerykańskich mediów artykuł, w którym sugeruje, jakoby „polski rząd promował ideologię neofaszystowską” przyznał, że informacji dostarczyli mu dziennikarze "Gazety Wyborczej" – Jarosław Kurski i Piotr Stasiński.
- Nie zgodziliśmy się na żadną „współpracę”. Zgodziliśmy się tylko odpowiedzieć na pytania Hedgesa o sytuację polityczną w naszym kraju. Podobnie jak odpowiadamy na pytania wielu innych dziennikarzy z całego świata, którzy piszą o Polsce. Nie wiedzieliśmy, że Hedges współpracuje z RT, a on nie zdradził nam tego faktu. Gdybyśmy to wiedzieli, oczywiście odmówilibyśmy spotkania. Słowa „faszyzm” i „proto-faszyzm” są słowami Hedgesa; myśmy ich nie użyli – powiedział Jarosław Kurski w rozmowie z Onetem.