Ze względów technologicznych i finansowych zdecydowaliśmy się wprowadzić zmianę w sposobie komentowania. W nowym serwisie będziemy korzystać z gotowego narzędzia do umieszczania komentarzy - wtyczki Facebooka. To rozwiązanie znacząco odciąży serwery Salon24.pl i przyspieszy działanie serwisu. Stosuje je wiele serwisów internetowych, np. tygodnik „wSieci” i portal Natemat.pl.
Zmiana ta oznacza dla Państwa tyle, że aby umieścić komentarz pod notką w Salonie24, trzeba będzie być zalogowanym do Facebooka. Bardzo wielu z Państwa ma już konta w tym popularnym serwisie. Komentarze umieszczane pod notkami w Salon24.pl nie będą publikowane na Państwa „ścianach” na Facebooku, chyba że zdecydujecie Państwo inaczej.
Osoby nieposiadające jeszcze konta na Facebooku, aby umieścić komentarz w Salon24.pl, będą musiały najpierw zarejestrować się na Facebooku. Jest to czynność jednorazowa
Otóż, łaskawa pani Janke, Stary Wiarus konta na FB nie posiada i posiadać nie zamierza, z przyczyn zasadniczych. Długo by o tych przyczynach, ale poprzestańmy na dwóch:
- nie mam zamiaru ubogacać chłopców i dziewcząt Marka Zuckerberga oraz jego głęboko postępowych pracowników w Polsce o swoje dane osobowe;
- nie mam zamiaru podlegać dodatkowym wysiłkom głęboko postępowej cenzury FB, który wlaśnie przymierza się do paradygmatu, że wszystkie wiadomości niechętne lewactwu, to są z definicji wiadomości fałszywe.
No, a wiadomości falszywe naturalnie nie powinny się przedostawać do wiadomości opinii publicznej, natomiast powinny być karane usunięciem notek lub zamknięciem kont przez algorytmy FB, których treść można apelować do przysłowiowego składu węgla, lub przez pracownikow FB, w Polsce rozgrzanych przez natemat.pl lub Krytykę Polityczną, a za granicą przez Annę Applebaum i Washington Post. Z narodowcami RP akurat jest mi niespecjalnie po drodze, ale nie sposób zamieść pod dywan niedawnego przykladu znikających kont FB.
Nie po to wyemigrowalem z PRL, by ponad trzy dekady później miziać się z Zuckerbergiem i wrócić do komentowania wydarzen wyłącznie między wierszami, eliptycznym językiem PRL. A zatem, po 10 latach, 789 notkach, 9 239 komentarzach i 1,59 miliona odsłon bloga dla czytelników ze 149 krajów, w zasadzie żegnam się z Salonem24. Blog pozostanie, poczta będzie odbierana i czytana, być może w rzadkich i wyjątkowych okolicznościach złamię się i napiszę jeszcze jakąś notkę - chyba że w tym celu także trzeba będzie się logować wyłącznie przez FB? Filtrowanie komentarzy dla S24 poprzez konto FB jest dla mnie nie do przyjęcia. Zwłaszcza, że w praktyce odbiera mi to możliwość odpowiedzi na fontanny gówna pompowane przez trolli KOD i innych równie wartościowych ugrupowań, bez zadnych przeszkód ze strony administracji S24.
Bawcie się dobrze we własnym gronie liberalnej lewicy na fajniejszym i słuszniejszym Salonie 24, który oby świecił coraz jaśniejszym blaskiem jako gwiazda "wolnych mediów". Niestety, raczej według definicji tychże przyjętej przez hołotę okupującą obecnie salę posiedzeń Sejmu RP.
