Stary Wiarus Stary Wiarus
857
BLOG

Konstytucja stosowana bezpośrednio

Stary Wiarus Stary Wiarus Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

 

Z sympatią i życzliwym zainteresowaniem obserwować będę z oddali wysiłki pana prezydenta Andrzeja Dudy zmierzające do przeprowadzenia referendum konstytucyjnego, czyli posprzątania wreszcie post-PRLowskiej stajni.

Ze szczególnym zainteresowaniem śledzić będę głosy w dyskusji na temat sytuacji, kiedy przepisy Konstytyucji należy stosować bezpośrednio. Mam bowiem w tym temacie pewne doświadczenie.

 

Otóż, jako człowiek skłonny do ładu i porządku, taka mam fanaberię, aby po 37 latach spędzonych w Australii, w tym trzydziestu czterech jako obywatel australijski, uporządkować swoją sytuację prawną w taki sposób, by w pełni odpowiadała stanowi faktycznemu. Chciałbym mianowicie zrzec się na własny wniosek obywatelstwa polskiego.

 

Po co mi to? Proszę się nie nadymać patriotycznie, nabierając oddechu w płuca do okrzyku "zdrajca!". Z czysto pragmatycznych pobudek. Mnie samemu już do piachu bliżej niż dalej, do Polski nie podróżuję, a moja chata zasadniczo z kraja. Niemniej, nie życzę sobie aby automatycznie nabyte, z powodu obywatelstwa moich plemników, obywatelstwo polskie moich urodzonych w Australii dzieci ciągnęło się za nimi przez całe ich dalsze życie.

Nie tylko bowiem nie zostaną te moje dzieci z powodu posiadania podwójnego obywatelstwa posłami do parlamentu ani senatorami, bo konstytucja Australii wymaga od posłow i senatorów obywatelstwa wyłącznie australijskiego. Napotkają również na poważne kłopoty w uzyskaniu zatrudnienia w stale rosnącej liczbie urzędów, instytucji i przedsiębiorstw, w których potrzebne są australijskie certyfikaty dopuszczenia do informacji niejawnej.

 

Artykuł 34, ustęp 2 Konstytucji RP mówi:

"Obywatel polski nie może utracić obywatelstwa polskiego, chyba że sam się go zrzeknie."


 Na moje oko, jak też i na oko mojego australijskiego prawnika, jest to konstytucyjna gwarancja implicite, że obywatel polski może ze swojego obywatelstwa zrezygnować z własnej inicjatywy. Brak klauzuli "szczególy określa ustawa" oznacza, że Konstytucję stosuje się w tym wypadku bezpośrednio.


Nie jest to rzecz nowa. Przed II wojną światową, według ustawy o obywatelstwie RP z 1920 roku, kwestia była prosta jak budowa cepa: kto uzyskiwał dobrowolnie i z własnej inicjatywy obywatelstwo innego państwa, ten automatycznie tracił polskie. Tym samym, decyzja o tym, czy obywatelstwo zachować, czy z niego zrezygnować, należała do samego obywatela, który mógł się naturalizować w kraju w którym osiadł, i tym samym zrezygnować z obywatelstwa polskiego, lub nie naturalizować i zachować obywatelstwo polskie.

Dzisiejsze przepisy dają jednak ostatnie słowo w tej sprawie państwu, nie obywatelowi, ponieważ prawo III RP w tej mierze  jest kalką z prawa PRL, mającego udaremniać próby urwania się poddanego z państwowej smyczy.

 Co do tego, co się dzieje, gdy ktoś usiłuje Konstytucję RP stosować bezpośrednio, odsyłam do mojej notki "Poległy na wałach". We wrześniu 2017 minie dziesięć lat od jej napisania. Procedura opisana w tej notce nadal obowiązuje.

 http://wtemaciemaci.salon24.pl/16970,polegly-na-walach

 

Proszę zatem wybaczyć, jeżeli odniosę się sceptycznie do szans powodzenia inicjatywy konstytucyjnej pana prezydenta Dudy.

 

emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka