Dopiero teraz obejrzałem oficjalne filmy opublikowane przez uniwersytet oksfordzki, dokumentujące dyskusję na niedawnym oksfordzkim sympozjum na temat polskiego kryzysu konstytucyjnego.
Bezczelność i głupota - to jest jedyna możliwa ocena decyzji prof. Lecha Morawskiego, sędziego Trybunału Konstytucyjnego, aby wziąć udział w sympozjum prowadzonym po angielsku na uniwersytecie oksfordzkim, nie bez przyczyny uważanym za bastion najbardziej poprawnej formy języka angielskiego jaka istnieje. Jeśli się zna angielski w mowie tak, jak prof. Morawski, tj. na sub-idiomatycznym poziomie pozbawionym płynności i bogatego słownictwa, to choćby z szacunku dla siebie samego należy unikać demonstrowania tego faktu w Oxfordzie, of all places.
Nie ma czego szukać w Oxfordzie nikt, kto zna angielski na poziomie poniżej tego, jaki ilustruje wystąpienie na tym samym sympozjum innego polskiego uczestnika, profesora Adama Czarnoty. Profesor Czarnota wykłada na wydziale prawa University of New South Wales w Sydney. Po angielsku naturalnie. To jest standard minimum kompetencji językowej jaką należy posiadać, by móc uczestniczyć w tego rodzaju imprezie.
Z ostatniej chwili:
Prof. Lech Morawski dla portalu wpolityce.pl:
https://wpolityce.pl/polityka/340031-tylko-u-nas-sedzia-morawski-odpowiada-sedziemu-biernatowi-ws-wykladu-w-oxfordzie-moja-intencja-nie-bylo-nawolywanie-do-przesladowan-oswiadczenie
Jeśli zaś chodzi o poziom mojego wystąpienia, który tak zatroskał niektórych moich oponentów, to uprzejmie informuję, że organizator konferencji w Oxfordzie zaproponował opublikowanie mojego tekstu wraz z innymi uczestnikami panelu zarówno na Verfassungsblogu, jak i w jednym z czasopism prawniczych.
Verfassungsblog.de to prestiżowy blog Center for Global Constitutionalism, międzynarodowej inicjatywy akademickiej koordynowanej przez wydział prawa Humboldt-Universität w Berlinie. Oczywiste w dobrych obyczajach akademickich dobrych uniwersytetów zachodnich opublikowanie materiałów oksfordzkiej konferencji naukowej nie oznacza automatycznie aprobaty organizatora sympozjum dla niekompetencji językowej profesora Morawskiego.
PS. Nie ustosunkowuję się do merytorycznej zawartości i poziomu wystąpienia profesora. Uważam natomiast, że jeśli nie zna się w wystarczającym stopniu języka angielskiego, to University of Oxford jest najmniej stosownym miejscem na planecie do publicznej demonstracji tego niedostatku. Wstyd.
Z ostatniej chwili 2:
Bliżej nieokreślony muł z administracji S24 zmienił mi tytuł na SG,
Tytuł notki brzmi "Bezczelność i głupota"
Na SG natomiast wisi taki tytuł:
NA Oxfordzie, mule? NA Oxfordzie?!
Albo "w Oxfordzie", albo "na uniwersytecie oksfordzkim" lub "na uniwersytecie w Oxfordzie"
Oxford to miasto, "na Oxfordzie" to tak jak "na Bydgoszczy". Serdecznie przepraszam PT Czytelników i zapewniam, że pomimo spędzenia ponad 30 lat na emigracji, ja po polsku piszę poprawnie.